Zaledwie cztery lata po ostatnim występie w europejskich pucharach z drugiego Wielkiego Widzewa pozostawała już tylko nazwa. Kolejny sezon drużyna rozpoczynała w fatalnych nastrojach i z ogromnymi problemami organizacyjno-finansowymi. Pomysłem na rozwiązanie części z nich miało być umożliwienie sponsorom opłacania stypendiów zawodników w zamian za możliwość umieszczenia indywidualnych reklam na ich strojach. Jak się bardzo szybko okazało jedynym zawodnikiem, który swoją wcześniejszą boiskową postawą oraz widzewskim DNA „zapracował” na taką formę wsparcia był pochodzący ze Zduńskiej Woli Michał Stasiak.
W tym miejscu warto zacytować Bartłomieja Derdzikowskiego, który na łamach Gazety Wyborczej z dnia 10 sierpnia 2003 poinformował czytelników:
„Nowym pracownikiem firmy pogrzebowej „H. Skrzydlewska” został Michał Stasiak. Nie będzie jednak jeździł karawanem, ani robił pogrzebowych wiązanek. Co miesiąc dostanie jednak około 4,5 tys. zł pensji. Firma, której współudziałowcem jest prezes Widzewa, została bowiem sponsorem młodzieżowego reprezentanta Polski. Trwają poszukiwania innych firm, które chciałyby utrzymywać piłkarzy z al. Piłsudskiego.”
Wchodząc bardziej w szczegóły wspomnianej umowy, Michał jako jedyny zawodnik Klubu na każdy mecz otrzymywał specjalnie przygotowaną koszulkę, która na rękawie (lub obu) miała umieszczoną reklamę firmy H.Skrzydlewska. W pamięci Pana Michała utkwił jednak fakt, że owe reklamy nie wyglądały jak standardowa wersja dobrze znanego w Łodzi logotypu sponsora. Z innych zapisów ciekawostkę stanowił również fakt iż pomeczowym obowiązkiem zawodnika było przekazanie w/w koszulek kibicom bądź też na akcje charytatywne.
Michał Stasiak z indywidualnego wsparcia nie cieszył się zbyt długo. Konflikt z Andrzejem Grajewskim doprowadził do tego, że ciekawie zapowiadający się zawodnik już w przerwie zimowej przeszedł do występującego w europejskich pucharach Groclinu Grodzisk Wielkopolski.
…
Kiedy kilkanaście miesięcy temu rozpoczynałem prace nad Historią Widzewskiej Koszulki, jedną z pierwszych rozmów telefonicznych przeprowadziłem właśnie z Panem Michałem. W bardzo miłej i obszernej rozmowie opowiedział mi wtedy o całej tej nietypowej historii. Niestety w żaden sposób nie był w stanie bardziej szczegółowo zwizualizować sobie wspomnianych „rękawkowych” reklam. Liczby są jednak znane. W rundzie jesiennej sezonu 2003-2004 Stasiak rozegrał w brawach Widzewa 11 spotkań i wygląda na to, że właśnie tych 11 koszulek cały czas poszukuję.
Niestety w internecie udało mi się odnaleźć tylko trzy miniaturowe zdjęcia z których niewiele wynika dlatego jeżeli ktoś z Was jest w posiadaniu bardziej szczegółowych materiałów proszę o sygnał na https://twitter.com/fotkitatyisyna
09.12.2021
Jak zwykle Wasza odpowiedź przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Dzięki materiałom nadesłanym przez Marcina Krakowiaka, Macieja Grędę, Tomasza Ludwickiego, Bartłomieja Derdzikowskiego i Mateusza Święcickiego udało się z w ogromną dokładnością odwzorować główną reklamę H.Skrzydlewska, która znajdowała się zarówno na koszulkach jak i spodenkach Michała Stasiaka.
Wszystkim osobom, które pomogły rozwiązać tę nietypową zagadkę bardzo serdecznie dziękuję. Natomiast szczegółowe opracowanie sezonu 2003-2004, w którym zaskakujących koszulkowych konfiguracji, zarówno w polu jak i w bramce nie brakowało do ostatniej kolejki, postaram się opublikować w jednym z kolejnych wpisów.